Płot

19 września 2015

Niedaleko mojego domu stanął płot. A właściwie jego fragment. Zwykły taki, metalowy. Ale od razu postawił na nogi całą dzielnicę, a nawet miasto całe. Wzbudził zgorszenie i oburzenie. Ludzie przechodzą obok i kręcą zdegustowani głowami. Niektórzy listy protestacyjne do władz stołecznych piszą, inni pod osłoną nocy próbują jego demontażu. Nie jest to bowiem zwykły parkanik, a kolec w serce naszego polskiego ego.

Płot nienawiści

Stalowe ogrodzenie składa się ze plecionych ze sobą wulgarnych i dyskryminujących słów. Nie tak łatwo je odczytać, ale jeśli przyjrzeć się bliżej dostrzeżemy całą paletę znajomych wyrażeń. Od śmierć Cyganom przez Jude Raus po Polska dla Polaków. Ta artystyczna instalacja przygotowana przez Huberta Czerepoka ma na celu zmierzenie się z polską mową nienawiści, która tak obficie występuje na murach polskich ulic. Instalacja zyskała swoich zwolenników, ale zdecydowanie przeważają głosy sprzeciwu.

Bo przecież MY POLACY wcale tacy nie jesteśmy

Czyżby? Znamienne jest to, że ten płot nienawiści na warszawskim Muranowie stanął właśnie teraz. Teraz kiedy kolejne państwa stawiają kolejne kilometry wysokich ogrodzeń na swoich granicach, a polska mowa nienawiści przeżywa prawdziwe apogeum. Możemy udawać, że tego nie widzimy. Ale fala skrajnych emocji, fala hejtu i agresji, która płynie ostatnio polskimi światłowodami, jest faktem bezspornym. Dziś każdy z nas ma swój malutki kawałek muru, a żeby wyrazić swoją opinię, nie trzeba farby w spray’u i ciemności nocy. Wystarczy odpalić komputer i już można szerzyć ideę polskiego patriotyzmu. Czyściutka robota, prawda?

Cokolwiek o tym myślisz, masz rację!

Nie chcę wchodzić w dyskusje czy powinniśmy przyjąć uchodźców i licytować się na argumenty w jedną czy drugą stronę. Mam w tym temacie dość skrystalizowaną opinię. Moje pytanie nie brzmi czy pomagać, ale jak pomagać. Nazwijcie mnie lemingiem/lewakiem/naiwniakiem. Nie dbam o to. Robię to co podpowiada mi serce i wewnętrzne poczucie przyzwoitości. Ale doskonale rozumiem osoby, które kategorycznie sprzeciwiają się przyjęciu uchodźców do Polski, lub do Europy w ogóle. Nie nazwę moich przyjaciół, którzy są przeciw – ksenofobami. Rozumiem ich strach, bo i sytuacja jest wyjątkowa. Nie będę hipokrytką, czuję tak samo i często sama ulegam obrazkom podsuwanym mi przez media. Poglądy prawilne ścierają się z poglądami matki, która się boi. Ale mamy do tego prawo, a nikt nie ma prawa wyszydzać naszych lęków. Mamy prawo pytać, wyrażać opinię, stawiać sprzeciw i warunki. Jednak co do jednego jestem przekonana…

Nie mamy prawa nienawidzić

Skala niechęci, ksenofobii, nienawiści, poczucia wyższości, ignorancji, zacietrzewienia, która towarzyszy debacie o kryzysie imigracyjnym w Europie wprawiła mnie w osłupienie. Atakuje z każdej strony. Gdy scrolluje wieczorem facebookową tablicę, gdy mam włączone radio, gdy podczas spaceru trafiam na pikietę protestujących, gdy słucham ludzi w kolejkach do kasy. Będę szczera. O ile potrafię (choć z trudem) wytłumaczyć sobie język nienawiści pewnych grup społecznych cierpiących na jedyny i słuszny polskocentrym, o tyle nie mogę wyjść ze zdumienia przekazom formułowanym przez polityków, publicystów i moich znajomych. Ci pierwsi mają pewne deficyty, z którymi trudno walczyć, ci drudzy są … chorzy z nienawiści.

Pojawiło się jakieś powszechne przekonanie, że skoro temat tak mocny i bulwersujący, to i adekwatnie mocny musi być nasz przekaz. Zatraciło się gdzieś minimalne chociaż poczucie przyzwoitości. Głoszenie światu swoich idei za pomocą skrajnie negatywnych środków wyrazu stało się niemal modne. A mowa, w której główną rolę grają słowa: won, do gazu, terroryści, brudasy, ścierwa stała się niemal powszechna. Ostatnio kilkoro moich znajomych z wielkim samozadowoleniem udostępniło grafikę przedstawiającą ciała uchodźców, jako karmę dla ryb pływających w morzu. Kilkoro innych wykorzystuje każdy dzień i każdy artykuł, aby w sposób absolutnie bezceremonialny, przykry i agresywny, wyrazić swój sprzeciw. Koledzy i koleżanki. Na dobrych stanowiskach, po szkołach wszelakich, spełnieni w życiu, często rodzice.

Wiesz co mnie najbardziej zastanawia?

Skąd bierze się to poczucie wyższości nas nad nimi-uchodźcami. Przecież jedyne co nas różni to szerokość geograficzna, na której żyjemy i inny krąg kulturowy, w którym przyszło nam się wychowywać. Poza tym łączy nas wszystko. Mamy te same oczekiwania, marzenia, dylematy, pasje i lęki. Tak samo odczuwalibyśmy chłód powietrza w nocy i twardość betonu pod głowami. Odczuwalibyśmy, gdyby kiedykolwiek przyszło nam spędzić noc w takich warunkach. Czyja to zasługa, że my tutaj, a oni tam. Boga? Losu? Przypadku? Opatrzności? Bo na pewno nie nasza, na przypisujmy sobie aż takich zasług. Skąd więc to przekonanie, że jesteśmy w czymś lepsi. Że zasługujemy na więcej. Że ICH można lżyć, upokarzać, życzyć śmierci i zamykać w warunkach urągających godności. Naprawdę mnie to frapuję! Pytałam kilka osób, ale nie uzyskałam racjonalnej odpowiedzi. Wiesz co usłyszałam? Ponoć ludzie zachodu to ludzie lepszego sortu. Brzmi jak absurd nazistowskich czasów, a jednak przekonanie to ma miliony zwolenników.

Człowiek

Możemy nie zgadzać się z obecną polityką imigracyjną, możemy nie chcieć uchodźców w naszym kraju. Możemy i mamy prawo mówić o tym głośno, bo każdy głos powinien być słyszalny. Ale dlaczego w tej dyskusji zapomnieliśmy o człowieku i jego niezbywalnym prawie do zachowania godności. Zresztą słowo CZŁOWIEK w toczącym się dyskursie występuje rzadko. Zastąpiło go inne spopularyzowane ostatnio wyrażenia: kwoty. Chciałabym zakończyć jakimś hasłem zagrzewającym do zmiany podejścia, do bardziej empatycznej postawy, do okazania większego zrozumienia, do wyciszenia emocji. Ale nie potrafię. Patrząc z  jakim pietyzmem każdego dnia stawiamy sobie własne osobiste płoty nienawiści, z jaką czułością wykończamy je drutem kolczastym, jak zapalczywie pogłębiamy zasieki wokół – czuję tylko niesmak i ogromnie rozczarowanie. Nami-ludźmi lepszego sortu.

Zupełnie przypadkiem mój tekst zbiegł się czasowo z rozpoczęciem kampanii społecznej #stopmowienienawiści i w pewien sposób wpisuje się w jej założenia. A jeśli czujecie ten temat, a Wasze poglądy są z nimi zbieżne, przyłączcie się do powyższej akcji. Bez względu na to jakie mamy poglądy, zachęcam  do aktywnego reagowania przeciwko językowi, który zdominował publiczną dyskusję. Nie zmienimy ludzkich postaw, ale nie pozwólmy mowie nienawiści bezkarnie panoszyć w przestrzeni publicznej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Podobne wpisy

13 komentarzy

  • Reply paulkaw 19 września 2015 at 21:29

    Aga pięknie to napisałaś. Ja osobiście nie mam zbyt wiele styczności z tym o czym piszesz tj mową nienawiści, czasem mąż coś przeczyta, pokaże, tyle. Nie czytam, nie chcę widzieć, nie chcę wiedzieć. Ale ta cała sytuacja z imigrantami, aż mnie paraliżuje. Strach o naszą przyszłość tak mnie paraliżuje, że aż w nocy mi się to śni. Mieszkałam we Francji, mieszkam teraz w Niemczech, tutaj wyznawców islamu jest na pęczki. I naprawdę się tego boję.

  • Reply Kasia 19 września 2015 at 22:52

    szczerze powiedziawszy nadal jestem w totalnym szoku! nie potrafię sie otrząsnąć. nigdy nie myślałam, ze będę się aż tak wstydzić tego, ze jestem człowiekiem…najbardziej dotknęło mnie to, ze niedawno nas tak mordowali, a teraz co? hitler chyba z radości ręce zaciera w grobie! całym sercem jestem ZA pomocą człowiekowi, każdemu. bo każde życie jest tak samo ważne.

    • Reply Kasia 25 września 2015 at 00:17

      przepraszam, nie wiedziałam, ze mój post się tutaj jakoś doda 🙂

      • Reply radoSHE 25 września 2015 at 00:53

        żaden problem 🙂 nie mam pojęcia jak to się stało, wordpress zaskakuje mnie na każdym kroku 😀 😉
        :

  • Reply megi 19 września 2015 at 23:03

    Nie ma ludzi lepszych i gorszych. Wszyscy sa ludzmi. Zgadzam sie z Twoja opinia Aga…

  • Reply www.calareszta.pl 20 września 2015 at 10:08

    Wspaniały jest ten płot. Ja też mam swoją opinię, ale nikogo nie hejtuję. Myślę, że łatwo nam wyrażać poglądy siedząc w swoim bezpiecznym fotelu…

  • Reply #Stop mowie nienawiści. - Kaloshka.comKaloshka.com 20 września 2015 at 11:02

    […] u Haloziemia.pl i Podróżniccy.com. Jak wspaniały, odważny wpis mojej blogowej koleżanki RADOshe.pl. Te głosy przekrzyczane zostaną zapewne, zbluzgane nienawiścią, obsmarowane jadem cieknącym z […]

  • Reply Asia 20 września 2015 at 11:44

    W całej sprawie nurtuje mnie jedna kwestia. Skąd można mieć absolutną, niezachwianą i 100% pewność co do tego kim jest drugi człowiek. Jaki jest, jakie ma plany, jakie zamiary, jaką historię, czym się kieruje, co jest dla niego ważne. Skąd to można wiedzieć? Można się jedynie domyślać i zawsze mieć 50% szans na to że masz rację i tyle samo szansy na to że nie masz racji. I zawsze jesteś w punkcie wyjścia tyle że coraz bardziej udręczony. A skoro tego nie można wiedzieć to jaki jest sens oceniania i wyrokowania PO POZORACH. No bo kim jest żebrak na ulicy – pijakiem, życiowym nieudacznikiem, cwanym naciągaczem czy osobą potrzebującą pomocy? Jak się już zna odpowiedź na to pytanie okazuje się że cała sprawa nie jest tak skomplikowana.
    Brawo za ten tekst.

  • Reply Ruby Soho - Ruby Times 20 września 2015 at 13:59

    Najbardziej przeraża mnie właśnie facebook’owa tablica, na której inteligentni wydawałoby się ludzie wrzucają skrajne białe lub czarne przekonania, racje, poglądy. Mam takich, którzy spamują skrajnie prawicowymi stronami, pokazujących zdjęcia zgwałconych chrześcijanek, jakieś przerażające rzeczy, totalne skrajności, plotki, przykłady przestępstw, chociaż wiadomo, że w pięć minut można w necie znaleźć kontrę i równie okropne przestępstwa np. Polaków w UK, czy innych miejsc.

    Mam też znajomych rzucających gromy na „nietolerancyjnych” i usuwających bez litości z grona znajomych wszystkich o odmiennych poglądach. Patrzę na jednych i drugich i dziwię się, jak można być tak ortodoksyjnym w myśleniu. Jak można nie widzieć wielu odcieni szarości, bo umówmy się przyjmowanie mas uchodźców (i emigrantów ekonomicznych pałętających się w tłumie przy okazji) to nie jest jakaś cudowna rzecz, która spotyka nasz kontynent . Z drugiej strony jak można nie widzieć ogromu dramatu i być kompletnie zamkniętym na ludzką krzywdę? Mierzyć tych ludzi, te rodziny, te malutkie dzieci inną miarą, bo odcień ich skóry jest ciemniejszy. A jak jest ciemniejszy, to pewnie im wygodnie na tym betonie. To wszystko bardzo mnie przeraża. Gdy obserwuję moich znajomych z fejsa uświadamiam sobie jak łatwo ludźmi manipulować. Medialny przekaz dokładnie to robi, a ludzie łykają strach i fobie niczym pelikany. I zamykają się w sobie, tracą empatię i zwykłą ludzką przyzwoitość.
    Fajny tekst, taką Cię lubię <3

  • Reply Konrad | fathersday.pl 20 września 2015 at 14:58

    Od jakiegoś już czasu słowo patriotyzm nie kojarzy mi się już z niczym pozytywnym, to dlatego, że wielu moich znajomych i nieznajomych używa go wyrażając swoje ksenofobiczne zdania na temat choćby uchodźców. Jest takie wiersz Josifa Brodskiego, w którym są słowa: „wśród wyznawców każdej wiary są mordercy i ofiary, twe milczenie wskaże teraz kogo wspierasz.” Nie zabieranie głosu w tej sprawie to wspieranie tych pierwszych. Tak mi się wydaje.

  • Reply Aga z makeonewish.pl 21 września 2015 at 19:10

    Aguś jak wiesz sama o tym pisałam jakiś czas temu.. czuje jak Ty. Widzę w uchodzcach ludzi którzy potrzebuja pomocy. Jednczesnie wiem, ze pomoc im musi byc przemyslana. Tez sie boję. ale nie mozna zapomniec o empatii. Oni przeszli piekło. I nie wszyscy wśród nich są źli.

  • Reply Magda 21 września 2015 at 19:34

    Dla mnie przerażające jest to, że wśród osób najgłośniej krzyczących są Ci co sami parę lat temu wyjechali z kraju za chlebem, albo mają tam rodziny. Są straszenie zasmuceni, że źle się ich traktuje, że mają takie same prawa a mimo to są często dyskryminowani. Zupełnie nie zauważają, że sami robią dokladnie to samo. Uważam, że jedyne dyskusje dotyczące pomocy uchodźcom jakie powinniśmy poruszać to „JAK im pomagać” a nie „CZY pomagać”.

  • Reply Ona ma siłę | radoSHE 26 maja 2016 at 23:05

    […] Książka Ani Kaszubskiej i Zargan Nasordinovej to mocny i wyrazisty głos w ważnej dla mnie (Płot) dyskusji o uchodźcach i uchodźstwie. Ale temat pokazany został z zupełnie innej perspektywy, […]

  • Odpowiedz